Po kilkugodzinnej podróży zostaliśmy zakwaterowani w ponad stuletnim, pięknie odrestaurowanym hotelu.
Na miejscu przywitali nas opiekunowie z Grodna, a następnie przedstawili plan spotkań na kolejne dni. Okazało się, że w ciągu najbliższych dni nie będzie czasu na nudę….
We wtorek po „królewskim” śniadaniu pojechaliśmy do Centrum Współpracy Międzynarodowej w Grodnie. Już sam budynek oraz jego położenie wzbudziły w nas ogromne emocje. Budynek centrum usytuowany jest w Wolińskim Parku Narodowym, na przepięknym martwym klifie. Z jednej strony Bałtyk niemal na wyciągnięcie ręki (to uczucie wzmagały przeszklone ściany Centrum, niekiedy nawet podłoga), dookoła kilkusetletnie dęby, buki, sosny, z drugiej strony zaś niewielkie jezioro polodowcowe.
Pani Monika i Pan Andrzej prowadzili z nami zajęcia w pracowniach jak i w terenie. Na zawsze zostaną w naszej pamięci lekcje na klifach i w mega wyposażonym laboratorium biologicznym (mogliśmy choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwi naukowcy). Już wiemy ile życia mieści w sobie kropla wody i ta z Bałtyku i ta z pobliskiego jeziora polodowcowego. Widzieliśmy i podziwialiśmy nieograniczoną siłę przyrody; wody, wiatru, klify martwe i żywe. Za pomocą GPS-ów docieraliśmy w wyznaczone miejsca, spacerowaliśmy po plaży i po bruku plażowym. Korzystaliśmy z pięknej wrześniowej pogody i możliwości bycia w tak niezwykłym miejscu. Chłonęliśmy wiedzę wszystkimi zmysłami….Godziny mijały szybko, za szybko (a tak swoją drogą dlaczego w szkole tak się dłużą???) Pani Monika żartowała, że rzadko zdarza się grupa, która mówi o przedłużeniu a nie skróceniu zajęć.
Nam było mało, mało, mało….
Dziękujemy wszystkim za wspaniałe przeżycia. Organizatorom konkursu za możliwość uczestnictwa w nim, za wspaniałą nagrodę, za dofinansowanie autokaru.
Dyrekcji i nauczycielom za wsparcie i wiarę w nasze możliwości, a opiekunkom projektu „Palący Problem” p. Barbarze Dobczyńskiej i p. Ewie Dobczyńskiej dziękujemy za motywowanie, podsuwanie pomysłów, dobrą radę i prosimy o jeszcze!!!